Domowe SPA mojego bobaska <3
Od dwóch miesięcy jestem mamą małej Zosi. Niesamowita zmiana w moim życiu. Do tej pory żyłam tylko pracą i miłością do mojego męża. Teraz całe nasze życie wywróciło się do góry nogami. Cała uwaga skupia się na małej kruszynce. Czuję jak każdego dnia kochamy ją coraz mocniej, ale również martwimy się coraz więcej. Taki mały człowieczek nie powie nam przecież, czy coś go boli lub czy jest mu wygodnie 🙂 Codziennie uczymy się obsługi naszej Zosi 🙂 Dzisiaj opowiem Wam o pielęgnacji mojego bobasa…
Oczywiście rządzi olej kokosowy. Olej do zadań specjalnych. Niby o delikatnym zapachu, a ma niesamowite właściwości. Wszytko to dzięki wysokiej zawartości kwasu laurynowego (ok. 50%), który w dużych ilościach znajduje się tylko w dwóch produktach: w kokosie oraz w mleku matki. Pewnie dlatego intuicyjnie przed porodem zabrałam mały słoiczek do domu 🙂
OLEJ KOKOSOWY NA CIEMIENIUCHĘ
O takim zastosowaniu dowiedziałam się już wcześniej od naszych stałych klientów. Wystarczy posmarować główkę dziecka olejem i wykonać delikatny masaż szczoteczką do włosów. Gorąco polecam Lullalove.
OLEJ KOKOSOWY – DODATEK DO KĄPIELI
Dodaj łyżeczkę oleju do ciepłej wody. Uważaj! Wanienka i dziecko mogą być śliskie, więc zawsze używaj pieluszki.
OLEJ KOKOSOWY – BALSAM DO CIAŁA
Po kąpieli wsmaruj olej koksowy w ciałko maluszka.
OLEJ KOKOSOWY NA PIELUSZKOWE ZAPALENIE SKÓRY
Po kąpieli posmaruj zmienione miejsca na skórze.
MÓJ HIT – OLEJ KOKOSOWY NA POTÓWKI
Od pewnego czasu zaczęłam chustować mojego maluszka. Jest ciepło, więc takie przytulanie kończy się potówkami na buźce. Staram się smarować buźkę Zosi dwa razy dziennie olejem kokosowym. To niesamowite jak szybko skóra takiego dziecka się regeneruje. Można powiedzieć, że mimo pojawiających się owych potówek nie mamy z nimi problemów.
Drogie mamy pamiętajcie, stosujcie taką pielęgnację swojego dziecka, aby spać spokojnie.
Autor: Kamila i Zosia
Comments (3)
Mama Ola
lip 12, 2017 at 10:48 PM
Potwierdzam działanie oleju na ciemieniuchę. Wystarczy stosować kilka dni <3
ReplyKasia
lip 13, 2017 at 8:34 PM
A jeszcze dodajmy do tego, że działa na suche zmiany skórne. Mojej córce z podejrzeniem rozpoczynajacego się AZS, co objawiało się sporymi, czerwonymi, łuszczacymi sie plamami pod kolanami i w zgięciach łokci pomogło smarowanie kilka razy dziennie olejem kokosowym.
ReplyKasia - Czarnodziejka.
lip 13, 2017 at 10:18 PM
Moja CÓRKA Oliwka od dawna stosuje olej kokosowy na skórę która nie zawsze wygląda ładnie przez uczulenie. A od niecałych czterech miesięcy mój Maksymilianek ma smarowaną buziulkę. Po urodzeniu przemywałam mu oczko rumiankiem, później okazało się że jest na niego uczulony. Olej uratował nas. Tylko mój Aleksanderek nie jest nim smarowany ale za to je jajeczka na nim usmażone ❤?
Reply